Suto Wedlin Klasc Na Chleb feat. Fundacja nr 1 (ZIP Sklad)
Póki możesz weź ziomków bierz gdzieś
Jedź, miej cel, póki możesz
Póki możesz warto jest chcieć
Suto wędlin kłaść na chleb
Jakby się tu zastanowić chwilę
Wszystkie te spędzone chwile
Ile satysfakcji dają ile
Póki możesz i masz się dobrze z gotówką
Nie żałuj sobie, innym gdy pozwala zdrówko
Co ty na to morduchno może by tak
Uśmiech trach najlepszego no i ciach bach ach
Wszystko jest w twoim zasięgu
Pomyśl mocno poczuj, to zostanie w twoim sercu
Jak idę na browar to myślę o dwóch
Jak jaram jointa nie wystarcza jeden buch
Choć do szczęścia niewiele mi potrzeba
Nigdy nie odmówię sutej pajdy chleba
Też uważam, że wszystko jest dla ludzi
To pazerność potrafi naiwniaków zgubić
Bo życiem trzeba się podelektować
Szponcić, pracować, kochać, nie spać i balować suto
[x2]
Póki możesz weź ziomków bierz gdzieś
Jedź, miej cel, póki możesz
Póki możesz warto jest chcieć
Suto wędlin kłaść na chleb
Życie to gra, ja gram vabank
Bo jestem smakoszem, wielbię życia smak
Żyje się raz, żyje się krótko
Nie samym chlebem, nie tylko wódką
Czy fortuny blask czy w kiermanie pusto
To to jest twój czas czym prędzej zrób to
Jak już coś robić to tylko suto
Bo Bóg raczy wiedzieć co będzie jutro
To wszystko po to by żyć, nie być idiotą
By być kimś, być, dziś mógł stawić czoła kłopotom
Nie się kryć by zgnić, żyje się po to żeby żyć
A nie dożyć, żyje się po to by coś stworzyć
Ktoś tworzy z pasji dając upust fantazji
Ktoś przy okazji jest w ramach atrakcji w akcji
Lecz każdy chciałby coś z tego mieć
Żeby suto wędlin kłaść na chleb
[x2]
Póki możesz weź ziomków bierz gdzieś
Jedź, miej cel, póki możesz
Póki możesz warto jest chcieć
Suto wędlin kłaść na chleb
Kląć, kląć na potęgę sobie nie folgując
Nowe rewiry non-stop penetrują
Pomagaj biednym, bo sam miałeś lipę
Przekreślić przyjaźń, zapomnisz ekipę
Powszedni chleb smakuje i z masłem
A żyć na bogato ze zbędnym balastem
To trudne, dla jednych nie do przeskoczenia
A tych co jest celem na gorsze zamienia
Czas nie zwalnia, zapierdala coraz prędzej
Póki możesz bierz sprawy w swoje ręce
Tak by od życia móc wyrwać jak najwięcej
Poważna sprawa, nie ma co ukrywać
Suto wędlin na chleb kładę, to po mnie widać
Nie żałuję sobie, nie lubię wybrzydzać
Mimo to z umiarem tak by się nie porzygać
2KC, Ranigast i mogę dalej śmigać
[x2]
Póki możesz weź ziomków bierz gdzieś
Jedź, miej cel, póki możesz
Póki możesz warto jest chcieć
Suto wędlin kłaść na chleb
Przez moje okno widzę żebrzącą kobietę
Otwiera drzwi kościoła ludziom idącym na mszę
Z czyjegoś okna widać basen i betę
Ktoś inny nie ma okien na dworcu PKP
Zadbane panie kastrują perskie koty
Ich zmartwienia inne są niż twe kłopoty
Lecz dla nich mogą być tak samo straszne
Różne są problemów skale, różne hierarchie
Ktoś nie ma nogi, ktoś nie ma na flaszkę
Ktoś się teraz topi, ktoś zgubił apaszkę
Mam dużo szczęścia więc z ziomkami chętnie
Drinkami delikatnie punkt widzenia uszlachetnię
To samo miejsce wygląda już lepiej
Dziewczyny piękniej, chłopy inteligentniej
Pamiętaj, nie bądź łapczywy, ale głupi też
I suto wędlin kładź na chleb
[x2]
Póki możesz weź ziomków bierz gdzieś
Jedź, miej cel, póki możesz
Póki możesz warto jest chcieć
Suto wędlin kłaść na chleb
Suto Wedlin Klasc en el pan hazaña. Fundación Nº 1 (ZIP Sklad)
Siempre y cuando puedas llevar a tus amigos a algún lado
Ve, tienes un propósito mientras puedas
Mientras puedas, vale la pena querer
Salchichas suto puestas en pan
Cómo pensar en un momento aquí
Todos esos momentos pasados
¿Cuánta satisfacción dan cuánto
Todo el tiempo que puedas y estás bien con dinero en efectivo
No te arrepientas de ti mismo, los demás cuando dejas que tu salud
¿Qué te parece eso? ¿Qué te parece eso?
Sonrisa de los mejores y SNIP bach ach
Todo está a tu alcance
Piensa bien, se quedará en tu corazón
Cuando voy a la cervecería, pienso en dos
Cómo articulación jaram no es suficiente un buch
Aunque no necesito mucho para ser feliz
Nunca rechazaré a una araña de pan de suta
También creo que todo es para las personas
Es codicioso que puede perder gente ingenua
Porque la vida necesita ser volada
Garra, trabajo, amor, no dormir y fiesta suto
[2]
Siempre y cuando puedas llevar a tus amigos a algún lado
Ve, tienes un propósito mientras puedas
Mientras puedas, vale la pena querer
Salchichas suto puestas en pan
La vida es un juego, juego vabank
Porque soy un gourmet, adoro el gusto de la vida
Vives una vez, vives brevemente
No sólo pan, no sólo vodka
Ya sea que la fortuna resplandezca o en la casa vacía
Este es tu momento antes de que lo hagas
Cuando haces algo, es sólo un suto
Porque Dios sabe lo que pasará mañana
Todo es vivir, no ser idiota
Ser alguien, ser, hoy podría enfrentar problemas
No te escondas para pudrirte, vives para vivir
Y no vivir, vives para crear algo
Alguien crea con pasión dando rienda suelta a la fantasía
Alguien, por cierto, es parte de las atracciones en acción
Pero a todos les gustaría tener algo fuera de ella
Poner salchichas en el pan
[2]
Siempre y cuando puedas llevar a tus amigos a algún lado
Ve, tienes un propósito mientras puedas
Mientras puedas, vale la pena querer
Salchichas suto puestas en pan
Maldición, maldición sobre el poder sin complacerte
Nuevas revisiones penetran sin parar
Ayuda a los pobres porque tenías tilo tú mismo
tachar la amistad, olvidar a la tripulación
Sabores de pan todos los días y con mantequilla
Y vivir rico con lastre superfluo
Es difícil para algunas personas no saltar
Y aquellos que son el objetivo de los peores giros
El tiempo no se ralentiza, se vuelve más y más
Siempre y cuando puedas tomar el asunto en tus propias manos
Ser capaz de romper tanto como sea posible de la vida
En serio, no hay nada que ocultar
Salchichas suto en el pan que puse, está en mí se puede ver
No me arrepiento de mí mismo, no me gusta disgustar
Aún así, con moderación para no puffle
2KC, Ranigast y yo podemos seguir batiendo
[2]
Siempre y cuando puedas llevar a tus amigos a algún lado
Ve, tienes un propósito mientras puedas
Mientras puedas, vale la pena querer
Salchichas suto puestas en pan
Veo a una mujer rogando por mi ventana
Abre la puerta de la iglesia a la gente que va a misa
Desde la ventana de alguien puedes ver el grupo y la beta
Alguien más no tiene ventanas en la estación de tren
Damas bien cuidadas castran gatos persas
Sus preocupaciones son diferentes a tus problemas
Pero para ellos pueden ser igual de horribles
Diferentes son escalas de problemas, diferentes jerarquías
Alguien no tiene una pierna, alguien no tiene una botella
Alguien se está derritiendo ahora, alguien ha perdido la bufanda
Tengo mucha suerte, así que con mis amigos me gustaría
Las bebidas ennoblecen suavemente el punto de vista
El mismo lugar se ve mejor
Chicas más bellas, campesinos más inteligentes
Recuerda, no seas codicioso, pero estúpido también
Y poner las salchichas en el pan
[2]
Siempre y cuando puedas llevar a tus amigos a algún lado
Ve, tienes un propósito mientras puedas
Mientras puedas, vale la pena querer
Salchichas suto puestas en pan