Kontyna
Abusiveness
Tęsknoty mej źródło nieustannie płynie,
Jej zew niespokojny słyszę jakby w dali;
Co rozniecona przed czasem ocali,
Pieśnią zostawię w prastarej Kontynie;
Z potęgą niebios, z mocą tej ziemi
Nieznany głos gna od stuleci;
Gdy zmierzchu całun purpurą okrywa
Mój wzrok. I wspomnień iskrę nieci;
Z nocą nadchodząc, z ciszą przestrzeni
Ich oddechu miesza się z lasu oddechem;
I słucham sam jak mrok porywa
Promień tych dźwięków niesiony echem.
Za blaskiem słońca i gwiazd nieznanych,
Pozostających za kresem szlaków;
Z dumnych okrzykiem w ostatni bój rusza
I szuka dawnych płomiennych znaków;
Roznosząc wici z krwi zapomnianych,
Od wieków błyskawic drogą daleką;
Wciąż nienawiścią rozpala ma duszą,
Ten święty ogień oddając wiekom.



Comentarios
Envía preguntas, explicaciones y curiosidades sobre la letra
Forma parte de esta comunidad
Haz preguntas sobre idiomas, interactúa con más fans de Abusiveness y explora más allá de las letras.
Conoce a Letras AcademyRevisa nuestra guía de uso para hacer comentarios.
¿Enviar a la central de preguntas?
Tus preguntas podrán ser contestadas por profesores y alumnos de la plataforma.
Comprende mejor con esta clase: